To ta pora roku, kiedy wiele osób kończy szkołę, wyrusza na własną rękę i wprowadza się do swojego pierwszego prawdziwego „dorosłego” domu lub mieszkania. To ekscytujący, a może i trochę onieśmielający czas, pełen możliwości i pułapek. Oto kilka rzeczy, o których żałuję, że nie wiedziałem, kiedy byłem początkującym dekoratorem, tyle lat temu.
1. Nie kupuj wszystkiego na raz.
Twoje pierwsze mieszkanie to cudowna czysta tablica i kuszące może być wypełnienie go wspaniałymi rzeczami w ciągu pierwszych kilku tygodni. Ale dekorowanie, jak wiele innych rzeczy, może być o wiele bardziej satysfakcjonujące, jeśli zrobisz to powoli. Pamiętaj, że nie masz harmonogramu i że są tylko kilka rzeczy, których potrzebujesz od razu . Poza tym czekanie da ci czas na zastanowienie się, czego chcesz, zaoszczędzenie na duże zakupy, a może nawet znalezienie odpowiedniego elementu w stylu vintage.
2. Pamiętaj, że kolor to nie wszystko.
Z moich własnych badań naukowych (tj. rozmów ze znajomymi o dekorowaniu) odkryłem, że wiele osób tworząc przestrzeń myśli najpierw o kolorach tej przestrzeni. Kiedy już wybiorą kolory – powiedzmy niebieski i srebrny – dla swojej przestrzeni, wszystko wokół tego układa się na swoim miejscu. Niebieska sofa, srebrny stolik kawowy, dywan, grafika i lampy, które pasują do wszystkich tych rzeczy.
Nie mówię, że kochający kolor jest zły — w rzeczywistości kolor jest najważniejszą rzeczą w wielu naprawdę ekscytujących przestrzeniach. Ale jest też wiele pięknych pokoi, w których kolor jest tylko akcentem lub w których nie ma wcale jasnego koloru. Skupienie się tylko na kolorze, a nie na innych elementach, takich jak tekstura i proporcje, może nadać przestrzeni kreskówkowego charakteru w szkole podstawowej. Zamiast wybierać najpierw schemat kolorów, spróbuj zebrać zdjęcia pomieszczeń, które Cię interesują i określić, co mają ze sobą wspólnego. Lub wybierz jeden lub dwa główne elementy, które Ci się podobają i zbuduj wokół nich pokój. Naturalnie przyciągną Cię kolory, które Ci się podobają i może się okazać, że pokój ma przyjemną „kolorystykę”, której w ogóle nie zaplanowano.
3. Nie potrzebujesz wielu mebli, aby przestrzeń wydawała się skończona.
Meble to tylko niewielka część tego, co sprawia, że przestrzeń jest taka sama, a jeśli zagłębisz się w archiwa dowolnego bloga o designie, przekonasz się, że w wielu atrakcyjnych przestrzeniach w ogóle jest bardzo mało mebli. Jest to argument za powolnym dekorowaniem (patrz #1!), a także za zwracaniem uwagi na rzeczy w przestrzeni, których możesz nie zauważyć od razu – rzeczy takie jak dywany, sztuka, zabiegi okienne i rośliny. Jeśli kupujesz meble powoli i mieszasz swoje zakupy z zakupami innych rzeczy, które ożywiają mieszankę, osiągniesz właściwą równowagę bez przesadzania.
4. Nie musisz dużo płacić, aby uzyskać wysokiej jakości elementy.
Może kiedy zobaczyłeś ten numer na liście z ofertą, pomyślałeś, że jesteś bogaty, a potem po zapłaceniu czynszu przez pierwszy miesiąc zaczęła się zimna, twarda rzeczywistość. To jest w porządku, ponieważ nie musisz być bogaty, aby mieć fajne rzeczy. Craigslist i wyprzedaże garażowe, sklepy ze starociami i antykwariaty, a może nawet strych babci to wspaniałe zasoby, a jeśli masz dobre oko i jesteś czujny, możesz znaleźć wiele interesujących rzeczy.
5. Twoje upodobania mogą się zmienić.
Wiem, że po ukończeniu college'u czujesz, że stałeś się osobą, którą zamierzasz być i że osoba, którą teraz jesteś, jest osobą, którą będziesz na zawsze. Wiem o tym, ponieważ czułem się dokładnie tak samo, gdy miałem 21 lat. Ale twoje dwudziestki to bardzo ekscytujący i kształtujący czas, a to, kim jesteś, zmieni się. a to, co lubisz, też może się zmienić. Co to oznacza dla Twojego domu? Po pierwsze, nie wydawaj na nic więcej, niż pozwala na to Twój budżet. Daj się ponieść swojej pasji, a może popełnij kilka błędów i nie bierz tego wszystkiego zbyt poważnie. Z dekorowaniem, tak jak z życiem, połowa radości tkwi w dotarciu do celu.
