Klatka termostatu, impreza w toalecie i 4 inne horrory z właścicielami domów

Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Każdy ma wstrząsającą historię właściciela. Wzdrygam się na wspomnienie mojej właścicielki narzekającej, że przegapiła ostatni odcinek kawalera, gdy siedzieliśmy na mojej kanapie, obserwując policję w poszukiwaniu odcisków palców po włamaniu do mojego mieszkania. (Nigdy nie pogodzę się z niesprawiedliwością, że skradziono mi laptopa, a także kilka kompletnych projektów dokumentów podczas tygodnia maturalnego.) Ale mój koszmar nie jest jedyny w swoim rodzaju. Kilku najemców podzieliło się własnymi opowieści grozy właściciela które wciąż trzymają je u nas w nocy. Czytaj dalej… jeśli się odważysz!



Zrobili film dokumentalny o moim nieuczciwym gospodarzu

Trzy inne osoby i ja zostaliśmy oszukani do nielegalnego podnajmu przez ludzi, którzy chcieli uciec od jedynego faceta, którego zostawiali w swoim pięciopokojowym mieszkaniu. Drugiego dnia w mieszkaniu włożył wszystkie nasze rzeczy do wanny i napełnił ją wodą.



Otrzymaliśmy dane kontaktowe naszego właściciela i poprosiliśmy o spotkanie z nią, a ona powiedziała nam, że nic nie może zrobić. Poinformowała nas, że spóźnia się z czynszem sześć miesięcy i powiedziała, że ​​jesteśmy teraz odpowiedzialni za jego dług. Musieliśmy więc przekonać faceta do odejścia i nękać go miesiącami, żeby spłacić dług. A kiedy było po wszystkim, czytałem artykuł o nowych filmach dokumentalnych i zawierał dokument o właścicielce i jej rodzinie (która posiadała wiele nieruchomości) oskarżonych o oszustwo. — Lauren, Nowy Jork, NY



Nieoczekiwanie otrzymałem wbudowany basen

Pewnej nocy wróciłem do domu i zobaczyłem centymetr stojącej na dywanie wody, która lała się z dziur w suficie. Powiedziałem właścicielowi, że to nie do zamieszkania, a ona podeszła w kaloszach i powiedziała, że ​​zachowuję się dramatycznie. „To tylko niedogodność”. To była pralka mojego sąsiada z góry, która przeciekała pod spodem, więc nigdy się nie dowiedział. Woda po prostu zebrała się pod jego podłogą i w końcu pękła i zaczęła wlewać się przez mój sufit. — Taylor, Austin, Teksas

W końcu czarna pleśń wygrała moją bitwę z właścicielem

Kiedy po raz pierwszy przeprowadziłem się na Florydę, wynajmowałem to mieszkanie. Po kilku miesiącach moi współlokatorzy i ja zauważyliśmy pleśń na niektórych naszych ubraniach i w naszej szafie. Skontaktowaliśmy się z właścicielem i ktoś przyszedł „sprawdzić”. Nic z tego nie wyszło, a on powiedział, że musimy tylko wyregulować powietrze w domu i zasugerował, abyśmy kupili osuszacz. Po miesiącach i miesiącach moich współlokatorów i ja radzenia sobie z nagromadzeniem pleśni i zachorowania z tego powodu, musieliśmy zatrudnić własnego inspektora. W całym mieszkaniu na ścianach była czarna pleśń! Skontaktowaliśmy się z właścicielem i powiedzieliśmy mu, że chcemy wcześniej wynająć mieszkanie ze względu na czarną pleśń i zachorowanie. Odmówił nam zerwania umowy najmu bez zapłacenia prawie 4000 dolarów za odejście. W końcu poszliśmy do sądu i odzyskaliśmy pieniądze za wszystkie wizyty u lekarza, zatrudniliśmy własnego inspektora i całość naszej umowy najmu. —Alexandra, Davenport, Floryda



Mój właściciel zamknął termostat w klatce

Moje pierwsze mieszkanie na studiach było bardzo tanie: mały domek wydzierżawiony nam przez urocze starsze małżeństwo. To było około 500 USD miesięcznie z wliczonym ogrzewaniem. W salonie był nawet fortepian, bo starzec przez 40 lat pracował jako stroiciel fortepianów. Ale w połowie naszego okresu najmu sprzedali dom miejscowemu pośrednikowi, który zamierzał go przebudować i wynająć studentom za więcej pieniędzy. Jako studenci postawiliśmy nowemu właścicielowi problem. Nie mógł podnieść czynszu za nas, więc zrobił takie rzeczy jak zamknięcie termostatu w plastikowej klatce, żebyśmy nie mogli podkręcić ciepła… podczas mroźnej zimy Itaki. — Zack, Itaka, Nowy Jork

Opublikuj obraz Zapisać Przypiąć Zobacz więcej zdjęć

Źródło: Esteban Cortez

Musiałem urządzić imprezę, żeby zapłacić za toaletę

Kiedy moja współlokatorka spłukiwała toaletę, dezodorant spadł z półki do toalety i od razu popsuł całą rzecz. Nasz właściciel odmówił zapłaty i dał nam 16 dni na wymyślenie 600 dolarów na naprawę kanalizacji. Więc mieliśmy imprezę „Shana zepsuła nam toaletę, proszę o pomoc!”, na której zapłaciliśmy za tanie piwo i sok z dżungli i zarobiliśmy 800 dolarów, które wykorzystaliśmy na hydraulika i przyszły czynsz. — Courtney, Bloomington, Indiana.



Dwóch krzepkich mężczyzn zapukało do moich drzwi, aby odebrać czynsz – a ja ich odrzuciłam

Pewnego dnia dostaliśmy list, w którym stwierdzono, że nasz właściciel sprzedał budynek. To było to. Brak informacji o tym, kim był nasz nowy właściciel i gdzie wysłać pieniądze. Przez następne kilka miesięcy zostawialiśmy czeki z czynszem w skrzynce pocztowej, tak jak robiliśmy to kiedyś, ale nikt ich nie odbierał.

Pewnego dnia dostaję telefon, a kobieta z silnym akcentem wyjawia mi swoje imię i mówi, że jest naszą właścicielką. Mówi, że nie otrzymała naszego czynszu i chce teraz mieć wszystkie siedem miesięcy. Kłóciliśmy się i powiedziałem jej, że zacznę płacić czynsz teraz, ale nie będę jej płacić przez ostatnie kilka miesięcy. Cóż, to nie poszło dobrze. Codziennie otrzymywałem telefony nękające mnie za czynsz. Nagle po prostu się zatrzymali. Pewnego ranka pojawia się dwóch potężnych facetów i puka do moich drzwi. W bokserkach otwieram je i mówią mi, że są współpracownikami mojego właściciela i są tam po to, by odebrać czynsz. Powiedziałem im „piekło nie” i zatrzasnąłem drzwi.

Trzy miesiące później obudził mnie poranny telefon. To kobieta, z którą nigdy nie rozmawiałem, mówi, że jest naszym prawnikiem i chce wiedzieć, czego chcę od właścicieli. Powiedziałem: „Chcę mieć trochę czasu, zanim będziemy musieli się wyprowadzić i nie musieć płacić czynszu, kiedy według mojej wiedzy nie miałam właściciela'. Kilka godzin później oddzwoniła i powiedziała: „Musisz być za 30 dni. Nie jesteś winien czynszu zwrotnego, a ponieważ nie mogli pokazać sędziemu konta, na którym znajduje się twoja kaucja, muszą teraz zapłacić ci podwojoną kwotę kaucji”. Skończyło się na tym, że nie płaciłem czynszu przez ponad rok i wtedy dostałem 1800 zł . Od tego czasu miejsce zostało przebudowane i sprzedane za prawie 2 miliony dolarów. —Charley, Chicago, il.

Te odpowiedzi zostały zredagowane i skondensowane dla jasności.

Sarah Magnuson

Współpracownik

Sarah Magnuson to urodzona i wychowana w Chicago, pisarka i komiczka w Rockford w stanie Illinois. Posiada tytuł licencjata z języka angielskiego i socjologii oraz tytuł magistra zarządzania usługami publicznymi. Kiedy nie przeprowadza wywiadów z ekspertami od nieruchomości ani nie dzieli się swoimi przemyśleniami na temat zsypów na pranie (główny zwolennik), można znaleźć Sarah produkującą skecze komediowe i uwalniającą retro artefakty z piwnicy jej rodziców.

Podążaj za Sarą
Kategoria
Zalecane
Zobacz Też: