Jestem influencerem i ustalam limit tego, ile przewijam na Instagramie — oto, co się stało

Dowiedz Się O Swojej Liczbie Aniołów

Pomyśl o tym, kiedy ostatnio odebrałeś telefon i otworzyłeś media społecznościowe. Czy pamiętasz, jaki był twój cel? Próbowałeś odpowiedzieć na SMS-a lub e-maila? Sprawdź powiadomienia na Instagramie? Jeśli w ogóle nie pamiętasz żadnego powodu, to w porządku. Dla większości osób, które regularnie korzystają z mediów społecznościowych, przewijanie kanałów informacyjnych i nieświadome otwieranie aplikacji społecznościowych jest całkiem normalne.



1222 czyli w miłości

Jest to również jeden z powodów, dla których słuchanie statystyk dotyczących czasu przed ekranem może być zaskakujące. Według 2020 studium z Vision Direct przeciętny dorosły w Stanach Zjednoczonych spędza 17 godzin dziennie, oglądając ekrany. Nie, to nie literówka.



Jako ktoś, kto czerpie część moich dochodów z partnerstw w mediach społecznościowych i sprzedaży partnerskiej, Instagram (i media społecznościowe jako całość) jest nie tylko częścią mojego codziennego czasu przed ekranem, ale także moją pracą. To sprawia, że ​​zbyt łatwo jest przewijać godzinami, porównując nie tylko moje życie z życiem innych, ale także moje relacje partnerskie, podążanie i zaangażowanie. Chociaż zaakceptowałem (i często cieszę się), że bycie w mediach społecznościowych jest częścią mojej pracy, nienawidziłem czuć się bezsilnym wobec tego bezmyślnego, kompulsywnego przewijania.



Dlaczego ciągle przewijamy:

Jeśli nawyk logowania się bez zrozumienia, dlaczego brzmi znajomo, nie jesteś sam – i jest na to naukowe wytłumaczenie. Według naukowca behawioralnego Susan Weinschenk, przewijanie jest w rzeczywistości zachowaniem poszukującym , oraz Co ludzie zwykle szukają skoku dopaminy. Z każdym przewijanym zdjęciem… jesteś karmienie pętli co po prostu sprawia, że ​​chcesz więcej, Weinschenk napisał w artykule z 2018 roku dla Psychologia dzisiaj .

Pod koniec 2020 roku próbowałem coraz bardziej zasilać pętlę. Logowałam się na Instagram, aby opublikować sponsorowaną treść lub przejrzeć moje wiadomości — a potem po prostu nie zamykałam aplikacji. To był cykl, który sprawił, że poczułem się, jakbym właśnie zmarnował cenny czas, który mogłem wykorzystać na coś innego.



Nie chciałem całkowicie przestać korzystać z mediów społecznościowych – a biorąc pod uwagę, że jest to kluczowy element mojej pracy, nie ma takiej możliwości – ale chciałem z nich korzystać celowo .

Opublikuj obraz Zapisać Przypiąć Zobacz więcej zdjęć

Źródło: Liz Calka

Najpierw oceniłem swoją relację z mediami społecznościowymi:

Lubię myśleć, że mam zdrowy szacunek dla mediów społecznościowych, które mają zarówno pozytywne, jak i negatywne aspekty. Doceniam to, że platformy takie jak Instagram i Twitter przyniosły mi przyjaciół, możliwości kariery i cenne perspektywy od nieznajomych, których inaczej nigdy bym nie poznał.



Chociaż niezależne pisanie zajmuje większość moich dni, część mojego dochodu zarabiam również na sponsorowaniu marki i sprzedaży partnerskiej na moim osobistym koncie na Instagramie. Lubię ten rodzaj pracy, ale ułatwia to również zachowywanie granicy między zdrową konsumpcją mediów społecznościowych a przymusowy zużycie mediów społecznościowych do rozmycia. Z mojego doświadczenia z pierwszej ręki wynika, że ​​podwójny przywilej posiadania obserwatorów na platformie takiej jak Instagram i zarabiania na niej pieniędzy sprawił, że zacząłem inaczej myśleć o treściach, które mógłbym chcieć tworzyć, oraz o czasie, który spędzam na przewijaniu mojego kanału.

Z biegiem czasu odkryłem, że kompulsywnie otwieram aplikację na Instagramie, ale trudniej jest wymeldować się z publikowania, komentowania i lajkowania. Osobiście mam dobre i złe dni, jeśli chodzi o cykl porównań wywołany mediami społecznościowymi, do którego przywykło wiele osób (w tym influencerów) – taki, który sprawia, że ​​porównywanie swojego życia i kariery z nieznajomymi w Internecie jest zbyt łatwe. Najgorsze dni to jednak te, w których czuję, że przewijam i konsumuję treści w sposób, który wydaje mi się zarówno bezmyślny, jak i niepotrzebny.

Kiedy wszedłem w nowy rok, stworzyłem dla siebie kilka nowych celów w mediach społecznościowych, które po raz pierwszy od dłuższego czasu nie miały nic wspólnego z liczbą obserwujących lub sprzedażą partnerską. Zamiast tego wszyscy byli o intencji. Oto, co zadziałało dla mnie i dlaczego skróciło mój czas na ekranie prawie o połowę.

Cel 1: Przestań używać mojego telefonu w łóżku

Zanim przestałem używać telefonu w łóżku (cel, który dogodnie zbiegł się z moim zaangażowaniem w nowa rutyna przed snem ), spędzałbym godziny marnując czas na Instagramie lub Reddicie, zanim pójdę spać. Mówiłem sobie, że obejrzę Reels przez kilka minut i zanim się zorientowałem, minęło kilka godzin. Nie tylko wpłynęło to na jakość mojego snu, ale także oznaczało, że mój telefon był tuż obok mnie, gdy budziłem się rano, co często prowadziło do tego, że zaczynałem dzień od 45 minut bezmyślnego przewijania.

Cel 2: Utwórz bloki czasu społecznościowego

W ramach mojego celu, aby być bardziej świadomym tego, jak spędzam czas w mediach społecznościowych, postanowiłem stworzyć coś, co nazwałem blokami społecznościowymi. Dwa razy dziennie ustawiałem minutnik w telefonie na 30 minut. Często piszę przypomnienie, aby umieścić bloki na mojej codziennej liście rzeczy do zrobienia, tak jak wszystko inne: dziennik, ćwiczenia, blokowanie mediów społecznościowych rano, lunch, po południu. blokada mediów społecznościowych itp.

A kiedy nadejdzie czas, aby otworzyć moje aplikacje, skupiam się na Jak Spędzam czas w mediach społecznościowych. Niezależnie od tego, czy publikuję sponsorowane treści, angażuję się w inne konta, które podziwiam, czy po prostu przewijam, pozwalam sobie na pełne zaangażowanie w media społecznościowe przez te 30 minut. Kiedy minutnik się wyłączy, pozwalam sobie wydłużyć minutnik, jeśli mam na to ochotę, albo odkładam telefon poza zasięgiem (lub w trybie samolotowym).

12 12 12 12 12

Na początku myślałem, że jedna godzina korzystania z mediów społecznościowych dziennie nie wystarczy, aby osiągnąć wszystko, co miałem do zrobienia. Kiedy jednak zacząłem przeprowadzać eksperyment, zdałem sobie sprawę, że to było mnóstwo czasu, a nawet za dużo. Różnica polegała na tym, że po raz pierwszy nie byłem w mediach społecznościowych oraz pisanie historii oraz robię lunch oraz prowadzić rozmowę oraz zakupy internetowe. Byłem skoncentrowany i zaangażowany.

Opublikuj obraz Zapisać Przypiąć Zobacz więcej zdjęć

Źródło: Elissa Crowe

Czego się nauczyłem:

Oto prawda: zbyt łatwo jest spędzać godziny w aplikacji takiej jak Instagram, jednocześnie robiąc cokolwiek innego w swoim życiu. Zostały zaprojektowane w ten sposób! Ale kiedy skupiłem się na moich dwóch celach, zdałem sobie sprawę, że znacznie rzadziej będę odpowiadał na moje wiadomości prywatne, komentarze i wszelkie inne wiadomości pomiędzy wszystkimi innymi pracami. Odkryłem, że zapisywanie ich na określone godziny dziennie pomogło mi bardziej skupić się na odpowiedziach i zacząłem spędzać więcej czasu na zastanowieniu się nad tym, jak wchodziłem w interakcję z treściami innych osób. Poczułem się bardziej zainspirowany tym, co widziałem w moim kanale i bardziej upoważniony do zaprzestania obserwowania kont, które nie były inspirujące mnie.

W ciągu tygodnia mój czas przed ekranem spadł o 20 procent. W końcu spadło nawet o 40 procent w porównaniu z tym, co było przed rozpoczęciem ustawiania liczników czasu społecznościowego. Wykonałam więcej pracy w krótszym czasie i czułam się bardziej obecna w związkach niż kiedykolwiek. Co więcej, czułem się bardziej zadowolony niż od lat, a celowe podejście do tego, jak spędzam czas w mediach społecznościowych, zwiększyło moją pewność siebie.

Nie oznacza to, że nie logowałbym się na Instagram, nawet nie zdając sobie z tego sprawy — trudno to zerwać! W końcu świadomość, że później w ciągu dnia miałam blokadę społeczną, pomogła mi ograniczyć impuls do zbyt długiego przewijania lub szybkiego odpowiadania na bezpośrednie wiadomości w wolnej chwili. Zamiast tego przypominam sobie, że jest na to czas i że ten czas był nie teraz.

co oznacza 111 liczby aniołów?

Wciąż staram się trzymać zasady timera, ale pocieszeniem jest świadomość, że mam ten nawyk. Wracam do tego, gdy muszę zresetować, ponownie skupić się lub znaleźć się w głębokiej, ciemnej spirali porównawczej mediów społecznościowych. Nadal od czasu do czasu karmię pętlę, ale teraz wiem też, że mogę przerwać cykl, a to robi różnicę.

Olivia Muenter

Współpracownik

Kategoria
Zalecane
Zobacz Też: